Trudno mi opisać z jaką czułością i wzruszeniem wspominam ten dobry, spokojny czas. Są takie osoby, że po kilku słowach czujesz jakbyście się znali od zawsze. Rozmowy przychodzą naturalnie, jesteś całkowicie sobą i możesz powiedzieć wszystko co leży Ci na sercu, a równocześnie wymieniacie się najgorszymi hitami Internetu. Herbata z rumem, szczere rozmowy na mostku z aniołkiem i wspólne wyprawy rowerowe. Długo nie potrafiłam pokazać tych zdjęć, tuliłam je w rękach tylko dla siebie. Przekazuję Wam kilka zdjęć z Zuzanną, a w tle niech gra Wam jej muzyka.
Jeżeli ktoś zauroczy się w Zuzannie to zapraszam też na jej facebooka.
PS. Na końcu wpisu znajdziecie zdjęcie z backstage oraz naszą ukochaną piosenkę.